You are currently viewing #43 Nowy rok nowa ja

#43 Nowy rok nowa ja

Dlaczego na początku roku jest wysyp osób na siłowni, dlaczego tak wielu z nas ulega tworzeniu postanowień noworocznych?

 

W odcinku dowiesz się także o tym dlaczego nie zawsze potrafimy utrzymać postanowienia oraz co zrobić, żeby to było łatwiejsze

Ponadto… co dalej z Psychologia do kawy? czy ja też uległam temy trendowi?

Karty pracy o których wspominam w odcinku znajdziesz tutaj

Jeśli wolisz poczytać

Nowy rok nowa ja! Znasz to?

Zastanawiałaś się kiedyś dlaczego wielu z nas ulega zjawisku robienia planów na nowy rok, zastanawia się jak się odżywia ile ćwiczy ile zarabia, czy chce dokonać jakiejś zmiany w życiu? Zjawisko to w psychologii nazywa się efektem świeżego początku – fresh start effect. Polega on na tym, że ludzie z większym prawdopodobieństwem   zrealizują swoje cele, kiedy zaczną ich realizacja po takich wyraźnych, znaczących punktach czasowych. 

Naukowcy z międzynarodowego Instytutu badań operacyjnych i nauk o zarządzaniu przeanalizowali historyczne dane z wyszukiwań w google, dane dotyczące frekwencji na siłowni uniwersyteckiej oraz dane ze strony internetowej służącej do wyznaczania celów. W badaniu pokazali między innymi, że wyszukiwanie słowa dieta było bardzo często na początku miesiąca i na początku tygodnia, potem drastycznie spadała częstotliwość wyszukiwania tego hasła. Podobnie rzecz miała się z uczęszczaniem na siłownie, frekwencja wzrastała na początku każdego tygodnia, miesiąca i roku. 

Oczywiście takim przełomem nie musi być tylko nowy rok, mogą to być nasze urodziny jakaś rocznica, początek miesiąca, wiosny, przeprowadzka – w zasadzie każdy moment, który dzieli nasze życie na jakiś etap i tym samym jest szansą dla naszego mózgu na takie zatrzymanie się i szersze spojrzenie na nasze życie.

Nowy rok, możemy uznać, że błędy, niepowodzenia należą po prostu do przeszłości, łatwiej jest nam wtedy uznać, że możemy zacząć od nowa realizować swoje cele z większym zapałem i zaangażowaniem, mentalnie odcinając się od tego co było. 

Myślę sobie, że po prostu mamy różne mechanizmy i nasz mózg ulega różnym efektom, czasem można starać się z tym walczyć ale czasem warto po prostu korzystać z  tego jak działa i się jakoś do tego dostosować, czyli np pilnować sobie w takie Świerze początki, Jeżeli możemy dać sobie jakieś nowe bodźce motywacyjne i utrzymać się na drodze do realizacji swojego celu, to czemu by tego nie robić?

Tylko oczywiście każdy z nas wie, że często to nie wystarczy i zdarza się, że jednak tej motywacji i tego rozpędu jest niewystarczająco i gdzieś tam wytracamy tą energię i zwyczajnie nie dowozimy tych swoich celów. 

Co może być tego przyczyną? 

Przyczyn może być kilka. 

W pierwszej kolejności przyczyna może być po prostu brak konkretnego planu działania jedynie optymistyczna myśl i fala nowego, że tak teraz będę się super zdrowo odżywiała, rzucę prace na etacie i zarobię milion złotych! Otóż bardzo trudno jest nam zrealizować cel kiedy nie mamy konkretnej strategii, nie zastanawiamy się nad krokami, jakie musimy powziąć, żeby ten cel osiągnąć. Często też nie zastanawiamy się czy cel jest w ogóle realny do osiągnięcia i nie staramy się w żaden sposób skonfrontować go z naszymi możliwościami. 

W jednych z kart pracy, zawodowa ewolucja,  jest karta z metodą „myśl jak Disney” chodzi w niej o to, żeby swój cel, przemielić przez kilka perspektyw myślowych, tak jak to robili w Disney’u tworząc swoje bajki. Coś wymysali marzyciele, potem krytycy coś dorzucali coś realiści i dzięki temu wychodziło dzieło, niezbyt odjechane ale też niezbyt pragmatyczne. I z naszymi celami też tak powinno być, bo czasem jak zostają tylko w marzycielu i np. Myślimy sobie, będę chodziła 5 razy w tygodniu na siłownie – a mamy prace, dzieci, psa, nie wiem jakieś inne zobowiążą i wcześniej nie chodziliśmy nigdy – to jest po prostu raz,  bardzo trudny cel, dwa dość mało realny i taki, który nie uwzględnia codzienności. 

I tak przechodzimy do kolejnej rzeczy, która utrudnia nam osiąganie tych noworocznych postanowień – mianowicie – brak planu na trudności. Istnieje coś takiego jak Syndrom fałszywej nadziei”, kiedy człowiek tworzy sobie nierealne cele, nie patrząc na rzeczywistość, swoje zasoby i nie zakłada, że może napotkać jakieś trudności, nie nastawia się nie buduje strategii na wypadek tych trudności, to kiedy te się pojawią, dużo łatwiej jest zrezygnować. Ludzie często mówią – to widać znak, że nie wychodzi więc nie jest to dla mnie. No i ok, czasem tak jest, że jakoś różne rzeczy mogą być wskazówkami, czy idziemy w dobrym kierunku ale nie jest tak, że jak się wszystko układa to znaczy, że to nasz cel i jest super, bo jednak trudności i przeszkody są czymś normalnych i to raczej jest kwestia tego jak się do nich przygotujemy. Czyli np. Co zrobię kiedy będę chciała uczyć się angielskiego ale będę zmęczona, będę scrolowała SM albo gdy nie będę widział efektów i to mnie zdemotywuje? Co zrobię jak moja firma nie będzie przynosić takich dochodów jak zakładam itp.

Przygotowanie się na różne trudności pomaga nam w podjęciu działania gdy te wystąpią i to działania przemyślanego wcześniej gdy mieliśmy motywacje, a nie takiego, które próbujemy wymyśleć, gdy mamy doła bo coś nie idzie.

Oczywiście warto mieć marzenia, warto by one były duże i czasem będzie tak, ze one się jakoś same spełnią, bo nasz mózg tak trochę działa, że gdzieś i tak nas kieruje na to czego chcemy, ale jednak większe szanse będziemy mieli wtedy, gdy te marzenia będziemy spełniać poprzez jakiś plan i właśnie stworzenie strategii na kryzysy. 

Myślę, że warto też wspomnieć o istotnym czynniki jakim jest wsparcie społeczne. Jeśli jesteśmy sami z naszymi celami i marzeniami, to dużo trudniej jest nam utrzymać motywacje. Możliwość porozmawiania z kimś bliskim, o tym czego chcemy, jakie mamy obawy czy ze przechodzimy jakiś kryzys i potrzebujemy wsparcia, dodania nam motywacji czy po prostu przypomnienia nam po co to robimy – to jest po prostu złoto. Brak wsparcia i osób, które pomogą nam zamiast nas dołować czy ciągnąć w dół może być także przyczyną niepowodzeń w realizacji celów – staraj się więc dbać o relacje i samemu wspieraj innych. Kiedy wiesz ze ktoś chce coś osiągnąć, pomóż, nie wyśmiewaj nie podważaj, zapytaj jak możesz pomóc – to wraca. 

Czy ten odcinek jest o nowych początkach tylko dlatego ze jest styczeń? Jak się domyślasz nie do końca 🙂 

Ja też postanowiłam też skorzystać z nowego roku i przemyśleć swoją strategię dotyczącą działalności psychologicznej w tym roku. I tak, nowy rok nowa ja, jest zdecydowanie o mnie – a za tym idzie nowy podcast i nowy profil na instagramie  – a co tam, korzystam z tego, ze mój mózg jest zmotywowany na świeży start!

Co to oznacza dla Ciebie słuchaczu?

Przede wszystkim nowy sezon podcastu, od kolejnego odcinka podcast jak i cały profil będzie bardziej sprecyzowany i będzie skupiał się na tematyce relacji. Czyli jak budować zdrowe relacje poprzez własną autentyczność. Będzie więc nie tylko o komunikacji i asertywności ale o tym jak my sami wpływamy na to, czy mamy dobre relacje czy nie specjalnie, o naszych emocjach i tym jak je wyrażamy, jak wyrażamy swoje potrzeby itp itd. Dalej mam nadzieje, przekazywać to w lekkiej formie do wykorzystania w życiu na konkretnych przykładach 

Zadałam sobie pytanie – co jest dla mnie najważniejsze i jednocześnie za co jestem najbardziej wdzięczna w życiu i odpowiedzią są właśnie relacje. I marże, żeby każdy człowiek miał choć jednego bliskiego człowieka, z którym czuje się dobrze, bezpiecznie i przy którym może być sobą. 

Od nowego roku kanał zmienia więc nazwę na Psycholożka relacji. W centrum widzie cię, jestem ta od relacji z innymi – więc chce by moja indywidualna ścieżką była z tym spójna.  Szykuje tez kilka nowości jak webinary czy warsztaty online. Wraca tez newsletter, który będzie jednak bardziej o ciekawostkach z badań psychologicznych – więc rącze zostanie jako psychologiadokawy 🙂 

Mam nadzieje, ze wciąż ze mną będziesz i będę mogła liczyć na Twoje wsparcie w moim nowym początku! 

Trzymaj się i powodzenia z noworocznymi postanowieniami.