Motywacja wydaje się złotym gralem. Tajemną mocą, którą jak się posiada, to można góry przenosić, maratony wygrywać a czasem w ogóle wstać z łóżka… Motywacja to coś co sprawia, że idziemy dalej wtedy, kiedy najlepiej byśmy się położyli i skulili w embionik. Co więc jest niezbędne abyśmy utrzumali motywację?

Kiedy chcemy coś osiągnąć czy po prostu coś zrobić. To zmotywowanie się, przejście całej drogi (czasem wystarczy do kuchni) zawsze jest trudniejsze niż pozostanie w miejscu w którym się jest i po prostu odpuszczenie. 

A kiedy jeszcze łatwiej odpuścić motywowanie siebie i „ruszanie się”? 

Kiedy cel jest bardzo odległy

Kiedy nie do końca wiemy co w zasadzie czeka nas na końcu drogi 

Kiedy wiemy, że będzie trudniejszy niż np. pójście do kuchni po kanapkę. 

Co blokuje motywację? 

Automatyczne myśli w postaci wątpliwości, takie coś co generuje w naszym umyśle gad – pierwotna część naszego mózgu (tzw. mózg gadzi), która dba przede wszystkim o to, byśmy nie wydatkowali za dużo energi i po prostu przetrwali (więc, jedz, śpij i rozmnażaj się, jak trzeba to uciekaj no w ostateczności walcz jak coś zagraża Twojemu życiu). 

Kiedy w drodze ewolucji wykształciliśmy w sobie korę przedczołową i zaczęliśmy snuć plany na własny rozwój, to gad pozostał. Czasem to dobrze a czasem gorzej ;). W każdym razie, tam jest siedlisko obaw i watpliwości, które ma nas chronić a czasem blokuje nas przed realizacją celów. 

Co mówi gad?

Czy to na prawdę jest Ci do czegoś potrzebne?

Nie dasz rady żyć bez tego?

Czy serio musisz tak się cisnąć, aż tak tego chcesz?

Myślisz, że dasz radę… to trudne i droga jest daleka

I możemy go posłuchać albo zagadać z wyższymi partiami naszego mózgu i ustalić, że to czego chcemy jest dla nas ważne i potrzebne i tym podpalić gaszony przez gada ogień motywacji. 

Zbuduj fundamenty motywacji

To czego chcemy i co jest dla nas ważne jest tu kluczem. 

Bowiem motywacja wewnętrzna jest najlepszym paliwem jakie możemy wlać do naszego baku silnej woli. 

Jeżeli dołożymy do tego dobrze zdefiniowanie priorytety (zamiast multitaskingu, który cześciej osłabia naszą efektywność). A przede wszystkim zdefiniujemy pożądany skutek naszych działań, czyli wyobrazimy sobie i emocjonalnie zwiążemy się z tym co czeka nas na końcu drogi. Emocje są bardzo pomocne jeśli chcemy coś bardziej zapamiętać, by coś tak w nas „utkwiło” na dłużej. 

Patrząc na motywacje możemy podzielić ją na 2 kategorie:

Czyli albo w centrum dowodzenia jesteśmy my sami albo ktoś Inny. 

Każda z nich ma plusy i minusy, a najlepiej działają połączone razem. Czyli np. jeśli chcesz dostać awans i robiłbyś to jedynie dla tego, że chcesz być wyżej w hierarchii firmy, że zawsze marzyłeś o tym stanowisku to dużo większą motywację osiągniesz gdy będziesz to robiła też np. dla dzieci. Aby miały możliwość częściej pojechać na wakacje dzięki temu, że będziesz więcej zarabiała. 

Co osłabia naszą motywację:

• Słabo zdefiniowany, niejasny cel
• Brak emocji w stosunku co do finalnego, pożądanego efektu końcowego drogi. 
• Jedynie motywacja zewnętrzna (inni od nas tego wymagają)
• Brak motywacji wewnętrznej (nie mamy poczucia, że chcemy to zrobić dla siebie) 
• Multitasking I słaba priorytetyzacja zadań 

Co wzmacnia naszą motywację:

Jak sprawić żeby nasza motywacja była bardziej odporna na podmuchy wątpliwości mózgu gadziego: 

• Bądź świadom swoich wartości i priorytetów w życiu
• Wyznaczaj sobie jasne cele, które są zgodne z Twoimi priorytetami i wartościami 
• Miej jasne „dlaczego” – kiedy ktoś zapyta Cie w środku nocy to odpowiesz z automatu 😉 
• Łącz motywacje wewnętrzną z zewnętrzna. Najłatwiej stracić motywacje jak robimy coś dla innych, najtrudniej jak i dla siebie i dla innych 

Dlaczego to jest dobry cel, by utrzymać motywacje? Dlaczego jest on ważny dla Ciebie i Twoich bliskich?

To tak jak w bajce o 3 świnkach. Świnka, która zbudowała murowany domek, miała najmniejsze szanse, że on runie gdy zły wilk na niego dmuchał. Bo to był wilk prawda…? 

Jak mamy fundamenty! to czas na to, jak je utrzymać. 

Jak utrzymać motywację

1. Zapisuj cel 

Jasne, jak chcemy zmotywować się by wstać do kuchni po kanapkę, to ciężko to zapisać. Ale np. jeśli chcemy wstać po to, by zrobić sobie wartościowy posiłek, a naszą motywacja jest zdrowie czy np. utrata wagi to jest to cel zgodny z naszymi priorytetami i wartościami. Robimy to dla siebie i np. dla dzieci. Jeśli naszym celem jest pokazanie im dobrych wzorców, to zapisanie sobie w widocznym miejscu tego celu jest dobrym pomysłem. Można zapisać ilośc kg, korzyści jakie będzie się miało, postawić zdjęcie motywujące (ale swoje a nie jakieś wyphotoshopowanej modelki). Zapisane zawsze ma jakąś taką większą moc.

2. Walcz z prokrastynacją 

Wszelkie inne czynności, które robimy zamiast tego, co chcemy robić powodują uwaga … że nie robimy tego co mamy robić :D. A tak serio, prokrastynacja często jest takim zakamuflowanym zwycięstwem gadziego mózgu. Oto niby nie słuchamy jego watpliwości a jednak robimy wszystko inne by celu nie osiągnąć. Za każdym razem gdy robimy coś innego np. sprzątamy zamiast się uczyć na egzamin, zastanówmy się dlaczego? Czy nie robimy sobie sami krzywdy, bo np. jak dostaniemy kiepską ocenę to łatwiej będzie zwalić na to, że się nie uczyliśmy?

Mając jasne priorytety, powinno być nam łatwiej usunąć rzeczy, które nas rozpraszają. Jeśli nie znajdują się na liście priorytetów to ich nie robimy. 

3. Bądź świadom ryzyk

Pomyśl za wczasu jakie kłody mogą zostać Ci rzucone pod nogi? Jeśli będziesz wiedział, co może się wydarzyć i stanąć na drodze twojej motywacji, przygotuj się na to za wczasu. Jak się pojawi – będziesz mógł/a wyciągnąć asa z rękawa. Np. Na drodze do diety stanie  wyjście do znajomych, albo ciężki pracowity dzień i pokusa zjedzenia “Maka”, to przygotujemy sobie posiłek na drogę itp. Takie „katastrofizowanie” pomaga w tym, by mieć plan b i może też c … tak na wszelki wypadek 🙂 

4. Bądź swoim przyjacielem 

Naucz się mówić do siebie tak jak mówisz do swoich przyjaciół. Zastanów się ile razy mówisz do siebie, że jesteś leniwy, nie nadajesz się, jesteś słaby? P pierwsze nigdy byś tak nie powiedziała osobie bliskiej, a po drugie obniżasz tym swój nastrój i poczucie własnej wartości – czyli na maksa podburzasz fundamenty swojej motywacji. 

Jeśli coś złego się wydarzy, to pamiętaj, że im szybciej wprowadzisz się w pozytywny nastrój, tym szybciej poradzisz sobie z tym kłopotem i wrócisz na tory motywacji.

Pomocne może być także mówienie o sobie w osobie trzeciej! Szczególnie gdy przeżywamy negatywne emocje. Badacze udowodnili, że powiedzenie “Co czuje teraz Natalia, co sprawiło by jej teraz przyjemność?” pomaga naszemu mózgowi łatwiej kontrolować nasze negatywne emocję. Co za tym idzie szybciej znaleźć rozwiązanie i wprawić się w lepszy nastrój.

5. Nagradzaj się 

Nie zapominaj, że nagrody pomagają utrzymać motywację, pomagają utrzymać się w lepszym nastroju. 

Jeśli tylko wymagasz a nic sobie nie dajesz, jesteś dla siebie jak najgorszy szef świata. Nagrody nie muszą być duże, spacer, herbata, rozmowa z przyjacielem czy chwila z książką. 

Badania wskazują, że osoby, które potrafią poczekać na nagrodę, (tzw. Odroczona gratyfikacja), osiągają większe „sukcesy”.  Czyli czasem zamiast dostać szybką nagrodę w postaci ciastka, warto poczekać na nagrodę w postaci zrzucenia zbędnych kilogramów. Za to też można się nagrodzić, np. relaksacyjną kąpielą. 

Najważniejsze

Pamiętaj, że nie musisz. Kwestie motywacji, są w dużej mierze zdeterminowane przez nasz temperament, możesz być osoba np. mniej wytrzymałą, czy bardziej reaktywną emocjonalnie i to jest ok. wtedy nad zwiększeniem motywacji możesz pracować, ale tylko wtedy jeśli chcesz. Nawet jak coś nie wychodzi, albo nie jesteś w stanie utrzymać motywacji trudno, może to nie dla Ciebie. Może innym razem, może spróbujesz inaczej, może musisz trochę poćwiczyć. Co nie zadecydujesz pamiętaj, żeby siebie nie “hejcić” jak coś Ci nie wyjdzie.