Ahhh… i wydech, gdyby to uczucie odprężenia, spokoju mogło tak trwać dłużej niż wydech. Kiedyś to było. Spokój czekał cierpliwie, gdy człowiek był zmartwiony lub borykał się z jakimś wyzwaniem, po czym wracał gdy poprzednie „sprawy” ustąpiły i tak był … A teraz?
To co narusza nas spokój, wtrąca się do naszego życia, jest teraz nazywane notyfikacją. Tak, że nie, że to to nas atakuje – to przecież tylko “informacja”. Telefon czy zegarek ciągle wibruje, że coś się dzieje, że UWAGA! Tylko, że robi to tak delikatnie tak miło, subtelnie…że w sumie nie ma jak się na niego złościć. Tym samym jesteśmy zwyczajnie przebodźcowani.
Spokój nie może po prostu przyjść jak kiedyś sąsiad, który wpadał po pracy po sól czy pogadać. Teraz trzeba go poszukać, zaprosić, tak jak zapraszamy znajomych, którzy nie odwiedzają już nas spontanicznie.
Jak więc ukoić swój układ nerwowy w tych hiperstymulujących czasach?
Głównym składnikiem spokoju jest poczucie bezpieczeństwa. Jego brak sprawia, że nasze ciało jest w ciągłej gotowości do obrony (ucieczki lub ataku). Jesteśmy czujni na zagrożenie – nie ma znaczenia czy realne czy wyimaginowane. Pobudzenie wszystkich systemów w organizmie, bycie w gotowości ma oczywiście pozytywne skutki i jest potrzebne do przetrwania. Dzięki temu, że ciało informuje umysł o zagrożeniu możemy się chronić. Problem jest jednak w tym, że obecnie jesteśmy w nieustannej czujności i ponosimy emocjonalnie i fizycznie bardzo duży koszt.
A dlaczego spokój jest taki ważny?
Spokój jest niezbędny do dobrego samopoczucia, w związku z tym, poświęcanie energii na dążenie do spokoju jest po prostu niezbędne.
W związku z ty, że spokój to zarówno stan psychiczny jak i fizyczny możemy go „włączyć” resetując połączenie między ciałem a umysłem. W zależności od osoby, ten reset może wyglądać inaczej, u jednym bardziej od ciała a u innych bardziej od umysłu.
Niemniej możemy nauczyć się tej umiejętności. Np. oddychając dajemy sygnał naszemu przywspółczulnemu układowi nerwowemu sygnał, który przeciwdziała sygnałom wprawiającym w stan pogotowia. Jest to szybkie i bardzo uniwersalne podejście.
Możemy też np. odciąć się od stymulujących bodźców i tym samym stłumić niepokój i przywrócić spokój. Działa to jednak z reguły tylko na jakiś czas, gdyż często wtedy powodujemy kolejny niepokój… przed tym, że jesteśmy odcięci od informacji.
Warto więc opracować swoje „portfolio praktyk przywracających spokój” po to, żeby można było adekwatnie odpowiadać na wyzwania życiowe i zachowywać skupienie. Nie każde podejście zadziała na każdego, ale jest wiele sposobów na powstrzymanie reaktywności fizycznej i gonitwy myśli.
Te umiejętności poznawczo-emocjonalne mogą ci pomóc w radzeniu sobie z napięciem.
1. Nie wyciągaj pochopnych wniosków, zanim nie uzyskasz pełnych informacji.
Ile razy miałaś sytuację, w której dostałaś tylko szczątkową informację albo tylko antycypowałaś (przewidywałaś), że coś może się wydarzyć? A potem okazywało się że nie jest aż tak źle? Zawsze będziesz miała czas na to by się pomartwić. Nie warto więc robić tego za wczasu, zanim nie będziesz miała kompletu informacji aby ocenić sytuację. Staraj się zawsze zapytać siebie, “czy wiem wystarczająco aby dokonać oceny sytuacji”? Jeśli nie – pobądź w tym, w czym jesteś i w spokoju poczekaj.
2. Zapamiętaj to pytanie: „Jaki jest inny sposób patrzenia na moją sytuację?”
Zadaj sobie to pytanie za każdym razem, gdy zaczynasz czuć się przytłoczona. Wyjście z nawykowych wzorców nadmiernego reagowania na stres i niepewność jest kluczowym krokiem w kierunku postrzegania siebie jako osoby zdolnej do rozwiązywania problemów.
2. Spaceruj lub zabierz psa na spacer przez 30 minut dziennie.
Dosłownie i w przenośni ruch może sprawić, że nie utknełaś. Nie tylko wychodzisz z domu; wychodzisz z głowy. Dodatkowo spacer bez telefonu, pozwala odciąć się od bodźców zewnętrznych i odetchnąć naszemu układowi nerwowemu. Pozatym spacer ma znacznie więcej plusów, chcesz wiedzieć jakie? Znajdziesz je tu.
3. Pij dużo wody.
Utrzymywanie odpowiedniego nawodnienia to prosty sposób na poprawę zdrowia psychicznego. Woda ułatwia dostarczanie składników odżywczych do mózgu, usuwa toksyny i markery stanu zapalnego oraz poprawia funkcje poznawcze.
4. Ćwicz Technikę Pomodoro.
Kiedy jesteś zestresowany i zdemotywowany terminami lub obowiązkami, praca w małych porcjach czasu może pomóc ci się skoncentrować i uzyskać poczucie kontroli. Ustaw minutnik i pracuj przez 25 minut, po czym zrób 5-minutową przerwę. Powtórz cykl trzy lub cztery razy, a następnie zrób 15-20 minutową przerwę. Więcej o technice pomorodo znajdziesz tutaj.
5. Skup się na rzeczywistości.
Cytaty z wdzięcznością i pozytywnym nastawieniem są wszędzie. Pozytywne nastawienie wychodzi z lodówki. Nie ma w nim oczywiście nic złego ale warto mieć świadomość, że uśmiech nie rozwiąże każdego problemu. W rzeczywistości ciągła pozytywność, zwłaszcza gdy jest wymuszona lub nieszczera, może być formą unikania. Czasami musisz zdjąć różowe okulary, aby zobaczyć rozmazane, pochmurne wyzwania takimi, jakie są.
6. Zaakceptuj swój niepokój.
Może musisz pracować ciężej niż inni, aby znaleźć miejsce spokoju, może akurat jesteś w gorszym okresie swojego życia. To jest w porządku. Czasami odpuszczenie potrzeby kontrolowania wyników, prowadzi do większej akceptacji okoliczności a co za tym idzie do poczucia bezpieczeństwa i upragnionego spokoju.
Warto pamiętać, że potrzeby stymulacji naszego układu nerwowego, są uwarunkowane biologicznie. Są więc osoby, które szybciej czują się przebodźcowane i częściej/szybciej potrzebują wyciszyć swój układ nerwowy. Ważne, żeby potrafić jednak czytać sygnały z ciała i wyciszać się gdy tego potrzebujemy.